Krzysztof Zanussi
Jędrzej Soliński
Rozmowa ukazała się w Miesięczniku "Odra": ODRA 6/2022.
Jędrzej Soliński: Ojciec Rostworowski mówi w Iluminacji: Nikt nie poświęci życia dla pustki. W pańskim najnowszym filmie, Liczbie doskonałej, pobrzmiewa echo tej refleksji. Główny bohater, Dawid, pyta Joachima: Jeżeli masz do wyboru coś albo nic, to co wybierzesz? Joachim odpowiada zdecydowanie i natychmiast: coś.
Krzysztof Zanussi: To jest zagadnienie, które pojawiło się przecież już w Grecji starożytnej i ciągle towarzyszy ludzkości, w ciągu wieków rozwoju filozofii było oczywiście różnie formułowane. To jest pierwszy, fundamentalny wybór, przed jakim stoimy: czy wolimy założyć, że ponad to, czemu dają świadectwo zmysły i rozum, nie ma nic, czy też zakładamy, że może być ktoś, coś, albo jakaś rzeczywistość, do której nie mamy bezpośredniego dostępu, ale z której docierają do nas niekiedy jakieś znaki. I to jest świadomość, którą miał już Epikur, a więc na długo przed chrześcijaństwem, kiedy powiedział, że Bóg nie daje odpowiedzi, ale daje znaki. To jest dla mnie bardzo istotne, bowiem w myśleniu racjonalnym zatraciliśmy czujność na znaki. A do tego trzeba mieć szczególną uwagę skierowaną na to, co nas może w życiu zastanowić. I wtedy otwiera się pole wszelkiej teorii prawdopodobieństwa: dlaczego niektóre rzeczy są tylko trochę mniej prawdopodobne, a przez to mogą być już znaczące? Mogą być jakimś przesłaniem, komunikatem. I tu potrzeba wrażliwości, żeby je odczytać. Tymczasem scjentyzm, który odziedziczyliśmy po wieku XIX, zabił w nas tę wrażliwość. Dlatego też mamy z tym pewną trudność, ale też popadamy w inną skrajność, jaką są wszelkiego rodzaju zabobony i duchowość spod znaku New Age, a więc duchowość tandetna.
Pamiętam niedawną rozmowę z ks. prof. Michałem Hellerem, w której zapytałem go, jak poznanie racjonalne ma się do poznania mistycznego? Czy one są w ogóle do pogodzenia? Heller po długim namyśle odpowiedział: Tak. Łączy je kontemplacja. A więc do poznania dochodzimy z obu stron – racjonalnej i mistycznej.
To jest być może klucz do zrozumienia wielu bohaterów Pańskich filmów, w tym młodego matematyka Dawida z Liczby doskonałej: do pytania czy istnieje raczej coś niż nic doprowadza nauka, rozumiana jako droga kontemplacji, będąca rewersem doświadczenia mistycznego. Jest to racjonalność daleka od scjentyzmu.
Tak, Dawid jest na antypodach scjentyzmu. Zresztą scjentyzm, w moim odczuciu, wyczerpał się jako metoda interpretacji rzeczywistości. Jest też silnie naznaczony pyszałkowatością XIX wieku. Dlatego też uprawianie nauki w taki sposób, w jaki czyni to Dawid, może doprowadzić do tego samego punktu, do jakiego zmierza doświadczenie mistyczne.