Ryszard Grzywacz
Ideał (Leon) sięga bruku (nie po raz ostatni).
Czy wskrzeszenie to urodziny? Jeśli tak… to urodzony dwa dni temu Leon ma dziś… imieniny – to zwyczaj chrześcijański (tak!), który każe obchodzić imieniny (dzień świętego patrona) zaraz po urodzinach. Wypadałoby się wybrać do Leonka z goździkiem…. Cóż może robić taki dwudniowy Leonek Ścieplitz… .
Przyznam, że z niepokojem szukałem go cały niemal dzień we wszystkich zakątkach Cieplitz… Na Placu Piastowskim – nic. W Biedrze – nic. Na Termach – sami sochaczewianie. Leona brak. Znając jego przekorny charakter obawiałem się najgorszego – jest styczeń, śnieg, pochmurno i zimno – pewnie gdzieś próbuje się opalać albo uprawia kajtserfing na stawach podgórzyńskich… Niestety. Na tamie nie ma żadnego leżaka ani koca, a w stawach podgórzyńskich ani kropli wody.
Poszedł na piwo do Norwega! Restauracja wciąż zamknięta, a „Pod papugami” kuracjusze z Sochaczewa… To może jest na siłowni – jedynej cieplitzkiej w Termach… Maciupka ta dziupelka wymaga synchronizacji – jak jeden paker podnosi nogę, to drugi musi opuszczać rękę, jak jeden robi przysiad, to drugi musi podskoczyć. Leon nigdy nie lubił synchronizacji – z harcerstwa uciekł, ministrantem też był kiepskim… Cieplicka knajpa „Rzym” pusta… Czyżby….
Tak! Wiedziałem! Znalazł się nasz Ścieplitz w miasteczku leżącym nieopodal Cieplitz. W tzw. centrum (tak zwanym, bo już nie wiadomo co jest centrum Jeleniej Góry – galerie zabubububrza czy okolice ratusza – a może po prostu przenieść ratusz do kina Helios i będzie spokój?!) Leon nerwowym krokiem chodził w tę i z powrotem od Bramy Wojanowskiej do Podwala i z powrotem. Tak od dwóch dni. Próbowałem za nim nadążyć.
- Leon, co Ty robisz… imieniny masz..
- …
- Leon? Masz dwa dni dopiero… odpocznij!
- …
- Nie odezwiesz się do mnie? (Robimy już czwarte kółko: Brama – Podwale)
- …
- Co Ty do cholery robisz!? – nie wytrzymałem jednak…
Leon zatrzymał się, spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem i szeptem odparł:
- No jak to?! Testuję bruk!
- Cooo?!
- Czy wskażesz mi drugie takie miasto na świecie, które za grubą kasę wymienia nową kostkę brukową na „równiejszą”, żeby wózkom się lepiej jechało i kobietom z obcasami lepiej szło?! Na tych 150 metrach! Niesamowicie mi się to podoba! Następną inwestycją za miliony powinna być wymiana jelenia herbowego na osła.
- Jednak wróciłeś!