Ryszard Grzywacz
- Plac jest Kombatantów?
- Tak Leonie. Ten koło kościoła Zbawiciela. Tam, gdzie kiedyś cmentarz był…
- Ale których?
- Co których?!
- No kombatantów których?!
- Wszystkich?
- Wszystkich? Tych spod Grunwaldu też?!
- …eeeeee….
- Spod Płowiec?!
- ….nie no chyba nie… oni nie żyją…już…
- A którzy żyją?!
- …eeee….eeee….
- To których?!
- Nie możemy przyjąć, że wszystkich?
- Przyjmijmy. A dlaczego mamy czcić kombatantów wszystkich w Cieplicach…?
- No chyba się czepiasz! No bo… no… Weterani to przecież… walczyli…
- Znaczy zabijali…?!
- Nie idźmy tą drogą…
- Podsumujmy: w poniemieckich Cieplicach mamy zrównany z ziemią cmentarz dawnych mieszkańców nazwany Placem wszystkich Kombatantów, przede wszystkim chyba jednak tych przeciwniemieckich…, na którym stoi karczma Wielki Rzym!
- No… tak to wygląda…
- Odkryłem coś.
- Tak?
- Tylko pół placu nazywa się „Kombatantów”!
- Jak to?!
- Druga strona – ta z Karczmą Rzym – nazywa się inaczej.
- Jak?!
- Na tym samym jednym skrzyżowaniu są dwie tabliczki 15 metrów od siebie (patrz zdjęcie!).
- Kombatanta?!
- No i teraz masz ci babo placek – którego?!
- no eeee… eeee
- !
- Nie…
- Tak!
- Nie!
- Tak!!
- Leon, ale jak?! No przecież ON zaspał!
- Emerytowany Zbawiciel, Naczelnik, Komendant, Pierwszy Kombatant, Słońce Narodu, Mądrość Przywódcy - rzeka szeroka jak mawiał poeta…
- Ale to jest po … LEWEJ stronie!
- Jeśli patrzeć od miasta! On nadejdzie od strony rzeki… wiernej rzeki…
- Lecieć?!
- W miejscu stać!
- Ma być słychać od Krakowa?!
- Ma być słychać tętent pęd!
- Kto przyjedzie?
- Lirnik siwy!
- Ma zapiać trzeci kur!
- … zadąć w róg…
- Cóż to, co to, czy zaklęci: stoją wsyscy jak pośnięci;
- Kajsim zabył złoty róg, ostał mi się jeno…